22 maja Najlepsza tarta cytrynowa
Tarta cytrynowa, to nasze ulubione ciasto. Nie dietetyczna rozkosz dla podniebienia! Chcecie spróbować?
Tarta cytrynowa, to w ostatnim czasie nasze ulubione ciasto. Niestety nie ma nic wspólnego z dietetyczną wersją słodkości… ale i tak ją kochamy. Czy jest miejsce na takie szaleństwo w jadłospisie dietetyka? Jak najbardziej. Wychodzę z założenia, że “wszystko jest dla ludzi” i odrobina szaleństwa od czasu do czasu nie zaszkodzi. Grunt to równowaga.
Nie bez znaczenia jest to, że jest to pracochłonne ciasto więc nie pojawia się ona zbyt często wink
Poniżej dzielę się z Wami przepisem.
Jak ją zrobić?
Szklankę mąki pszennej mieszam z zimnym pokrojonym masłem, dodaję szczyptę soli i wodę (stopniowo). Wyrabiam ciasto, aż zrobi się zwarta masa – jednolita i gładka. Taka standardowa baza do kruchego ciasta. Opcjonalnie można dodać łyżkę kwaśnej śmietany, 1 żółtko i odrobinę cukru (chociaż ja go nie dodaję).
Ciasto wkładam na ok. 20 minut do zamrażalnika. Następnie wałkuję na placek wielkości odpowiedniej do formy (zwykle wykorzystuję foremkę do tarty ok. 25 cm). Nakłuwam widelcem i piekę ok. 30 min w rozgrzanym do ok. 180-190 stopni piekarniku (funkcja góra i dół).
Wyjmuję spód, zostawiam do przestudzenia.
Kiedy w piekarniku piecze się spód robię w tym czasie mus cytrynowy.
Cytryny i pomarańcze dokładnie myję i sparzam wrzątkiem. Ścieram skórkę na drobnej tarce i wyciskam sok z owoców. Następnie sok mieszam z wodą, mąką ziemniaczaną, cukrem i podgrzewam tą mieszankę do wrzenia (masa gęstnieje). Dodaję startą skórkę z owoców (ilość do smaku, u mnie zwykle ok. 3/4). Zdejmuję garnek z ognia. Po delikatnym przestudzeniu masy dodaję masło- dokładnie mieszam aż się rozpuści. Następnie wbijam żółtka i dokładnie wszystko mieszam.
Masę rozkładam na przestudzonym kruchym spodzie. Jeśli masz wprawę w robieniu bezy możesz na tym etapie wstawić ciasto do piekarnika na czas przygotowywania bezy. Jeżeli nie ma się wprawy – masę proponuję położyć na spód ciasta dopiero jak beza będzie gotowa.
Białka z odrobiną soli ubijam na sztywną pianę. Następnie dodaję małymi porcjami cukier – cały czas ubijając pianę. Pod koniec dodaję mąkę ziemniaczaną i odrobinę soku z cytryny. Bezę układam na cieście -> spód + masa cytrynowa. Wstawiam do piekarnika na ok. 30 minut nagrzanego do ok. 120 stopni (funkcja góra-dół).
Beza powinna być delikatnie zarumieniona od góry i mieć postać pianki w środku. Dlatego temp. i czas tego etapu trzeba dostosować do piekarnika metodą “prób i błędów” – tak było u mnie. Za 1 razem beza wyszła za twarda dlatego zmniejszyłam temperaturę i dłużej trzymam bezę w piekarniku.
Na koniec ciasto zostawiam w piekarniku aby trochę “doszło”.
Mam nadzieję, że będzie Wam smakować!
Jeśli podoba Ci się ten wpis dajcie mi znać w komentarzu lub klikajcie tutaj
Codzienność. Nie potrzebuję fajerwerków. | Daria Rybicka - dietoporady
Posted at 19:43h, 23 listopada[…] planów. Był czas na spacer i ulubione ciasto Julka *przepis na tartę cytrynową znajdziesz TUTAJ). Na obserwowanie chłopców i czas tylko dla mnie, choć chwilę, chociaż […]