11 sie Inspiracje. Książki przeczytane w lipcu.
Żyję bardzo aktywnie. Prowadzę biznes, mam rodzinę, dom i staram się w miarę możliwości dzielić z Wami swoimi doświadczeniami (aktywnie działam na Instagramie – zapraszam tutaj). Jakiś czas temu poczułam, że zdecydowanie w moim życiu brakuje równowagi. Za bardzo się eksploatuję i potrzebuję zmiany. Kiedy to do mnie dotarło zaczęłam szukać rozwiązań, zastanawiałam się w jaki sposób mogę zmienić swoją codzienność, aby mieć poczucie większej równowagi, lepszego zaopiekowania się sobą. Szukam, eksperymentuję, testuję i wybieram rozwiązania, które są dla mnie dobre.
Jedną z takich prostych zmian jest to, że zaczęłam więcej czytać. I jest mi z tym szalenie dobrze. Wcześniej, stosy nieprzeczytanych książek piętrzyły się w salonie. Teraz każdą kolejną z uśmiechem odkładam do biblioteczki z przeczytanymi książkami.
Kiedy znajduję czas na czytanie?
Mam dwa momenty w ciągu dnia, kiedy czytam. Pracuję w domu. W trakcie pracy robię sobie 2 krótkie przerwy – jedną wykorzystuję na przerwę obiadową, druga to czas na kawę i chwilę z książką. Zazwyczaj trwa to jakieś 10, maksymalnie 15 minut. Staram się przeczytać chociaż kilka stron. Drugi moment to czas, kiedy idę spać. Czasami to jest dosłownie kilka zdań, które zostają ze mną zaraz przez zaśnięciem. Książki, które przeczytałam w lipcu, były tak wciągające, że nawet nie wiem kiedy udało mi się je przeczytać.
To doświadczenie przypomniało mi jak wielką przyjemność sprawia mi czytanie. To jest własnie czas dla mnie, chwile dzięki którym mam poczucie, że kawałek po kawałku odzyskuję równowagę.
Jakie książki czytam?
Tak naprawdę, są to dwa rodzaje książek – te o zdrowym odżywianiu, zdrowym stylu życia i pozycje z obszaru rozwoju osobistego. Jeśli na mojej półce pojawia się jakiś inny gatunek, to są to biografie ciekawych osób. Polecam Wam np. “Wyśpiewam wam wszystko” – niesamowite historie z życia Urszuli Dudziak i “Ja urbanator” – biografia Michała Urbaniaka, męża Urszuli Dudziak. Opis fascynującego życia polskiego jazzmana i kompozytora.
Przeczytane w lipcu.
- “Jelita wiedzą lepiej” Michael MosleyTo absolutnie numer jeden dzisiejszego zestawienia. Książka, którą powinna przeczytać każda osoba interesująca się tematem zdrowego odżywiania. Mówi o rzeczach bardzo ważnych, jakim jest dobra kondycja jelit w merytoryczny, ale bardzo prosty, zrozumiały dla wszystkich sposób. Pozycja obowiązkowa jeżeli masz jakiekolwiek problemy z jelitami, albo jeżeli chcesz ich uniknąć… Po lekturze książki zrozumiesz w jaki sposób działa nasz przewód pokarmowy, dlaczego tak ważna jest odpowiednia mikroflora jelit, jak rozpoznać, że “coś jest nie tak” . Znajdziesz tam również gotowe rozwiązania, co zrobić, aby poprawić kondycję swoich jelit. Bardzo wyważona, mądra i napisana w luźny sposób książka.
“Dzięki ogromnej liczbie nowych badań możemy zajrzeć do świata kryjącego się w jelitach, a to zmienia nasze podejście o działaniu ludzkiego organizmu. Zadaniem jelit jest nie tylko pozyskiwanie energii z jedzenia. Odpowiadają też za pracę układu odpornościowego i wytwarzają ponad 20 hormonów, które mają wpływ m.in na apetyt i nastrój..”
“Niektóre bakterie zmniejszają stan zapalny, chronią przed atakiem wrogich mikroorganizmów i pomagają wzmocnić ściany jelit, zapobiegając zespołowi cieknącego jelita”
“Im więcej różnych rodzajów roślin spożywasz, tym bardziej różnorodny jest twój mikrobiom”
Bakterie w jelitach wpływają na to, jak zmienia się poziom cukru we krwi po spożyciu określonych posiłków. Mogą mieć również wpływ na nasze decyzje żywieniowe, czy na naszą skłonność do nadwagi. Twój mikrobiom po części decyduje o tym jak szybko tyjesz. Wydzielają też hormony głodu i neuroprzekaźniki, poprzez które mogą wpływać na to, co masz dziś ochotę zjeść.
Niesamowite, co? Tak, takie są fakty. Mikroorganizmy, które żyją w naszych jelitach mają wpływ na nasze decyzje żywieniowe i zdrowie. Naprawdę warto się z nimi jakoś dogadać 😉
2. Książki Katarzyny Miller “Życie jest fajne“ i “Nie bój się życia”.
Tej Pani pewnie nikomu nie trzeba przedstawiać 😉 To niezwykle ciepła, bezpośrednia i mądra Pani psycholog, która w ludzki sposób pokazuje drogę do zwykłego dobrego życia. Prostym językiem, bez owijania w bawełnę opowiada jak sobie “zrobić dobrze w życiu”.
Uwielbiam ją bardzo więc jeżeli jeszcze (jakimś cudem) nie znacie jej wypowiedzi, to koniecznie zajrzyjcie do książek, albo wywiadów na YouTube.
“Życie jest fajne” przeczytałam w dwa wieczory. Absolutnie mnie pochłonęła. Zawiera odpowiedzi na wiele pytań, które każda z nas sobie zadaje. To nie jest poradnik, który czytamy, odkładamy na półkę i zapominamy o co chodzi. K. Miller w prosty sposób “wykłada kawę na ławę” jak rozwiązać codzienne problemy. Pokazuje, że lepsze od szczęścia jest świadome życie. A czasami można mieć jedno i drugie.
“W książce psycholożka udowadnia, że życie współczesnej kobiety jest niezwykle pojemne i pomieści wszystko. Miłość, pracę, dziecko, chorobę, błędy, czy nawet traumatyczne przeżycia – które nie są przyjemnymi doświadczeniami, ale wiele mogą nas nauczyć, zarówno o nas samych, jak i o otaczającym świecie”. cyt. “Życie jest fajne”
“Wielu rzeczy, których życie nam dostarcza, w ogóle nie chcemy, uciekamy przed nimi, boimy się. Choroby, braku pieniędzy, osamotnienia, porażki, śmierci, starzenia się. Ogromnie mi zależy na tym, żebyście je szanowali, ale nie ulegali im, liczyli się z nimi, umieli je nazywać i przeżywać, ale nie byli ich ofiarami. Można mieć miłość, pieniądze, zdrowie, rodzinę, ale jeśli czujemy lęk – zje on radość i zadowolenie ze wszystkiego” K. Miller cyt. “Nie bój się lęku”
To cytatami z tych książek dzieliłam się z Wami pod ostatnimi wpisami na Instagramie (tutaj i tutaj i tutaj).
Jeżeli masz w swoim życiu etap, że coś Cię uwiera, nie jest Ci najlepiej i szukasz drogi jak sobie pomóc, szczególnie wtedy polecam Ci lekturę tych książek.
3. “Rozmaryn i róże” Agnieszki Maciąg
Książki Agnieszki Maciąg naprawdę uwielbiam. “Smak szczęścia”, “Pełnia życia”, “Smak zdrowia”, bardzo je czuję, wracam do nich po kilka razy, wiele stron z tych książek mam zakreślone kolorowymi mazakami.
Jej słowa poruszają, dają do myślenia, inspirują i motywują do zmian. Moje podejście do zdrowia i szczęścia każdego z nas jest spójne z tym, co czytam w jej książkach. Wszystkie te rzeczy wiem, nie wszystkie byłam w stanie jeszcze wdrożyć do swojego życia. Mam takie poczucie, że te książki są pewnego rodzaju drogowskazem, są na krok przede mną. “Rozmaryn i róże” to relacja z podróży Agnieszki i jej rodziny do Ligurii i Prowansji. Taki emocjonalny pamiętnik z podróży, która była jej marzeniem. Zabiera czytelnika ze sobą w podróż, pokazuje zdjęcia z rodzinnych albumów. Równolegle do tych notatek z podróży znajdziesz przemyślenia dotyczące wewnętrznego rozwoju, poznasz sposób myślenia i patrzenia autorki na poszczególne sytuacje, które im się przydarzają.
Podróż do Włoch jest moim (niespełnionym jeszcze) marzeniem, także książkę przeczytałam z dużą przyjemnością. To była dobra lektura na wakacyjny weekend. Ale …. nie będę się nią zachwycać jak większość Instagramowego świata. Dlaczego? Nawet nie potrafię do końca sprecyzować swoich odczuć…. Poczułam swego rodzaju odrealnienie od rzeczywistego świata. Jestem osobą wierzącą, zaczęłam praktykę jogi i medytacji (nie wierzę, że to napisałam), naprawdę czuję, o co w tym wszystkim chodzi. Czytając książkę, pomimo zrozumienia tematu, momentami czułam się tak, jakbym żyła w innej rzeczywistości.
Prowadzę normalne życie, które wypełniają też większe i mniejsze problemy. Pod koniec czytania książki czułam się naprawdę dziwnie. Wywołała we mnie emocje. Pojawiło się już z mojej strony niezrozumienie, przestałam czuć ten klimat. Czy tak wygląda normalne życie? Moje nie. A może o to chodzi, że pokazała mi kierunek, który chciałabym osiągnąć i stąd wzięły się moje emocje??? Nie wiem. W każdym razie, jeżeli książka wywołuje w nas emocje, to bardzo dobry znak. Czy polecam? Tak. Chociaż muszę przyznać, że wymagało to ode mnie wczucia się w stan, kiedy potrafisz iść przez życie niemalże unosząc się nad poziomem chodnika 😉
CZEKAM TERAZ NA WASZE POLECENIA 🙂
CO CZYTACIE I POLECACIE?
Kolejnym razem będę miała dla Was motywacyjną torpedę! Już nie mogę się doczekać, kiedy zdradzę Wam o co chodzi. Od kilku dni słucham pewnych wykładów na YouTube, które tak mnie pochłonęły, że przepadłam. Pewnie przez weekend je skończę i dam Wam znać.
Do zobaczenia,
Daria
Książki:
zegarek: MIUGO Miu
sukienka: Zara
No Comments