19 lis Miejsce dla rodzin z dziećmi. Hotel Przystań na Mazurach.
Po wielu miesiącach pracy nad książką chyba potrzebowałam trochę detoksu od słów przelewanych na wirtualne kartki.
Wracam. Teraz swoje myśli będę lokować tutaj, także witajcie z powrotem 🙂
Czas. Tak wiem. To towar deficytowy, luksus przy dzisiejszym tempie życia. To właśnie czasu, szczególnie tego rodzinnego ładowania akumulatorów potrzebujemy teraz ogromnie. Dlatego tydzień temu wyskoczyliśmy na 3 dni do Olsztyna. Dwie i pół godziny drogi Warszawa-Olsztyn i jesteśmy na miejscu. Kilka miesięcy wcześniej byliśmy w Hotelu Przystań po raz pierwszy – relację z pobytu znajdziecie TUTAJ. Spędziliśmy wtedy cudowny weekend we dwoje, tym razem również wybraliśmy to miejsce. Przy czym nie nastawialiśmy się oczywiście, na spędzenie tego czasu, tak jak poprzednim razem. Wiadomo, że wakacje z dziećmi żądzą się swoimi prawami 😉 O naszych wcześniejszych wypadach z chłopcami przeczytasz TUTAJ i TUTAJ.
Wybierając miejsce na wspólny rodzinny urlop kierujemy się kilkoma zasadami.
Odległość od Warszawy.
Ważne dla nas jest to, aby w miarę szybko dojechać na miejsce. Olsztyn to tak naprawdę okolice naszych rodzinnych stron więc ten kierunek bardzo nam odpowiada. Po drodze zrobiliśmy sobie jeszcze krótką przerwę na kawę u dziadka i ruszyliśmy dalej.
Polecacie jakiś inny hotel w okolicach Olsztyna?
Chętnie sprawdzimy jakieś nowe miejsce.
Kiedy wyjechać
Na wyjazdy wybieramy mało popularne terminy. Powodów jest kilka. Po pierwsze zależy nam na odpoczynku, a dla nas odpoczynek = spokój. Dlatego nie zdecydujemy się np. na wyjazd do hotelu nad polskie morze w szczycie sezonu… Jednego dnia było pełne obłożenie hotelu i co naturalne, znacznie zmniejszało to komfort pobytu. Dużo osób na basenie, zapełniona po brzegi restauracja, ograniczona liczba krzesełek dla dzieci i około godzinny czas oczekiwania na jedzenie. Jeżeli bylibyśmy sami – pełen luz, przy dwójce dzieci, jest już to spore wyzwanie. Czy zmieniło to mój odbiór tego miejsca? Absolutnie nie. Będziemy tam chętnie wracać. Tylko utwierdziło mnie to w przekonaniu, że wybieranie mniej popularnych terminów jest dobrym pomysłem. Drugim powodem są oczywiście ceny. Warto zwracać uwagę na oferty specjalne, które są w hotelach. Można znaleźć baaardzo fajne propozycje.
Wyjeżdżając z chłopcami nie nastawiamy się na spanie do 8 nad ranem, wylegiwanie się na leżaku i tym podobne atrakcje. Zależy nam wtedy na tym, aby zmienić otoczenie, odetchnąć. Skupić się tylko na sobie i zapomnieć o obowiązkach. Umawiamy się wtedy, że każdy z nas ma mieć “coś dla siebie”. Dlatego wybierając miejsce na wspólny urlop z dziećmi ważnych jest dla nas kilka rzeczy.
Atrakcje dla dzieci
To oczywiste. W naszym przypadku, jeżeli decydujemy się na hotel, to absolutnie taki z basenem. Julek uwielbia wodę i prawdziwy urlop dla niego = basen, w którym może spędzić kilka godzin dziennie. Basen w hotelu Przystań to absolutnie jego wizytówka! Wygląda obłędnie, tu akurat są zaspokojone moje potrzeby estetyczne;)
Basen nie jest duży, ale przy mniejszej ilości osób w hotelu spokojnie wystarcza. Obok jest niewielka niecka z ciepłą wodą dla dzieci i duża wanna z hydromasażem. Bezpośrednio przy basenie są sauny, mała (ale bardzo dobrze wyposażona) siłownia i spa. Ach i zapomniałam o bardzo przyjemnym szczególe – podgrzewane fotele na basenie.
Drugim miejscem, z którego korzystaliśmy jest sala zabaw. Jest przestronna, czysta i ma sporo atrakcji dla dzieci. W określonych godzinach jest też animatorka. Kubuś jest za mały, a Julek nie chciał skorzystać z takiej atrakcji 😉 więc finalnie nie wykorzystaliśmy tej możliwości, ale dziewczyny naprawdę fajnie zajmowały się dziećmi. Dla starszych dzieci jest też konsola do gier i stół z piłkarzykami.
Wygląd
Każdy z nas lubi spędzać czas w pięknym otoczeniu. Hotel Przystań robi naprawdę duże wrażenie. Kojarzy mi się z symetrią, cieniami i odbiciami, geometrią i nowoczesną formą. Pomimo tego, że beton i szkło to nie są moje estetyczne klimaty, to w tym miejscu czuję się wyjątkowo dobrze. Klimat, który tam jest, łagodzi te surowe formy i stwarza idealne miejsce do odpoczynku. Co tu dużo mówić. Hotel jest piękny. Do tego cudowny widok na jezioro, bardzo przyjemna okolica do spacerowania i mamy miejsce idealne na weekendowy wypad.
Pokoje
Pokoje są niewielkie, ale wygodne. Zdecydowaliśmy się na pokój z widokiem na jezioro i to było to “coś dla mnie”. W pokojach są ogromne okna więc patrzenie wieczorem lub o poranku na piękne jezioro było dla mnie dużą przyjemnością. Te pokoje są droższe, ale zdecydowanie polecam tą wersję. Dzięki temu kojącemu widokowi wydaje mi się, że pełniej można poczuć klimat tego miejsca. Pokoje wychodzące na 2 stronę hotelu mają również wariant z tarasem. Tylko warto zwrócić uwagę na to, że raz na jakiś czas przejeżdża z tamtej strony pociąg, który może zakłócić upragniony spokój 😉 Jest jeszcze opcja wyboru pokoju z tarasem wychodzącym do jeziora, która w naszym przypadku wyjazdu z 1.5 rocznym dzieckiem nie była dobrym rozwiązaniem 😉
Jeżeli będziecie wybierać się z dziećmi warto poprosić o pokój z rozkładaną kanapą. Nie każdy pokój ma ją w wyposażeniu, a jest to bardo wygodne rozwiązanie i nie musicie za nią nic dopłacać. W naszym przypadku, my spaliśmy na dużym podwójnym łóżku, Julek na kanapie (spokojnie zmieści się na niej 2 dzieci), a Kubuś w turystycznym łóżeczku.
Wyposażenie hotelu
Oczywiście standardem w hotelach jest turystyczne łóżeczko. Tutaj czekały też na nas małe szlafroczki, dziecięce pasta do zębów i żel pod prysznic. Rękawki, deski i koła do pływania na basenie, a w restauracji plastikowe naczynia i sztućce do jedzenia (jeżeli ktoś korzysta).
Jedzenie
To zdecydowanie mocna strona tego miejsca. Nie będę się rozpisywać, ponieważ pisałam o tym poprzednim razem TUTAJ Chłopcy też spokojnie znaleźli coś dla siebie.
Czas razem
Tak naprawdę i tak w tym wszystkim najważniejsze było to, że spędziliśmy ten czas razem.
Znajdź czas dla siebie
Przy okazji wyjazdów z chłopcami staramy się stosować taką zasadę, że każdy z nas ma chociaż chwilę dla siebie. Czasami wystarcza w spokoju wypita ciepła kawa, albo beztroskie patrzenie w niebo 😉 Tym razem były plany na luźny wieczór, ale byłam tak zmęczona, że padłam razem z chłopcami po 21 😉 I wiecie, co… cóż za cudowne uczucie spać ponad 8 godzin! 😉
A tak apropos spania…chłopcy się obudzili więc to tyle na dziś. Biegnę do nich, a Was zostawiam ze zdjęciami. Mam nadzieję, że poczujecie magię tego miejsca.
Jak Wam się podoba hotel, byliście? Dajcie znać jak Wasze wrażenia.
Jeśli macie swoje ulubione miejsca, to koniecznie dajcie nam znać.
Ewka
Posted at 10:21h, 22 listopadaNie ma lepszego Hotelu. W Olsztynie to już bez porównania. A w województwie byłam w kilku i naprawdę żaden się nie umywał. Pod względem zadbania o gościa, czystości, designu numer 1. Pozdrawiam serdecznie.
Daria Rybicka
Posted at 12:08h, 22 listopadaDzięki za informację. Kilka razy byliśmy też w Tiffi, ale tylko w restauracji. Jedzenie bardzo fajne, ale ten brak basenu 😉 Także póki co, Przystań no.1 😉
Daria Rybicka
Posted at 12:08h, 22 listopadaa w innym regionie Polski polecasz jakieś fajne miejsce?
Krzysiek
Posted at 23:14h, 24 listopadaWszystko prawda, no prawie. To hotel na Warmii, a nie na Mazurach 😉
Andzia
Posted at 11:38h, 28 wrześniaZgadzam, się z tym co powyżej. ;] Olsztyn leży na Warmii. ;]
jeśli lubisz pokoje z widokiem na jezioro, lasy w na około i spokój to z polecam ten hotel. otwarty w Lipcu 2018. na travelist można złapać fajną okazję…. co do jedzenia…. hm. my mieliśmy opcje sniadania plus obiadokolacje w wersji “jesz ile chcesz” (nie było jeszcze wtedy restauracji) wybór OGROMNY. Było wszystko. ;] także każdy znajdzie coś dla siebie. ;]